Chodząc ulicami starego miasta Pragi nie sposób nie przejść przynajmniej 50 razy koło różnych sklepów z pamiątkami. Jest ich baaardzo dużo! Łatwo skusić się na jakiś drobiazg. Tym bardziej, że w tych sklepikach każdy znajdzie coś dla siebie. Wybór jest wprost ogromny! My zaszaleliśmy ostatniego dnia naszego wyjazdu. Zazwyczaj z wyjazdów przywozimy magnesy i lokalne alkohole. Tym razem dokupiliśmy jeszcze parę innych rzeczy.

W typowych sklepach z pamiątkami znajdziecie oczywiście różnego rodzaju kieliszki/kufle/kubki z napisami, magnesy, pocztówki,  wyhaftowane czapki/bluzy/koszulki, pluszaki czy figurki lokalnych świętych. Jednakże, Praga oferuje coś ponad to. W praktycznie wszystkich tych sklepikach dostaniecie również Absinth, Cannabis Vodka, miniaturki chyba wszystkich międzynarodowych i lokalnych alkoholi (były takie słodkie, że prawie się skusiłam) no i mnóstwo przeróżnych rzeczy do picia, jedzenia i palenia z marihuaną. Wszystkim, którzy napalają się na wyjazd do Czech po zioło zaznaczę jednak, że produkty te są pozbawione THC ?. No, chyba że Wam się Pan ulituje i coś spod lady wyciągnie (w co wątpię, bo trzepią za dużą kasę na tych legalnych upominkach) ?.

Jest jeszcze jedna ważna rzecz, którą możecie zabrać ze sobą na pamiątkę. W sumie, dla mnie najważniejsza ❤️. Pamiętacie z dzieciństwa bajkę „Krecik” i jego słynne Ahoj! (Cześć) i Ah jo! (Ojej)? Jak nie, to uciekać na youtube i nadrabiać! Krecik i jego przyjaciele dostępni są dosłownie wszędzie! Od Krecika wielkości małego palca do takiego 160cm ?. Ja ciągle chodziłam i do niego wzdychałam ?, szkoda że nie mieliśmy zapasowych kilkunastu tysięcy koron?. Jeżeli nie lubicie pluszaków, Krecika można dostać też drewnianego, albo w postaci… bombki!

Taki asortyment mają sklepy z pamiątkami. Natomiast, dla bardziej wymagających są jeszcze 3 sklepy w Pradze, które śmiało mogę Wam polecić. Pierwszym jest Manufaktura, gdzie dostaniecie tradycyjnie wyrabiane czeskie kosmetyki. Drugi to Captain Candy, raj dla żelkożerców ?. Znajdziecie tam pełno beczek z przeróżnymi żelkami, mordoklejkami i lizakami. Wszystkie wyglądają przepięknie. Nie mam pojęcia jak smakują, bo żadne z nas za żelkami nie przepada. Sądząc jednak po tłumach w środku, jeżeli lubicie żelki to będziecie zachwyceni. Trzeci sklep ma u mnie w sercu specjalne miejsce. Jest to Hamley’s, sklep z zabawkami. Ten w Pradze jest dużo mniejszy i gorzej zaopatrzony niż jego starszy brat w Londynie. Uważam jednak, że warto tam pójść – żaden sklep z zabawkami w Polsce nie jest go w stanie przebić. No kurde, gdzie u nas w środku sklepu macie karuzelę? ?

No dobra, wszystko fajnie opisałaś Sylwia, ale gdzie ceny? Powiem Wam, że bardzo się one różnią. Musicie uważać i absolutnie nie kupować nic pod wpływem impulsu w tych wszystkich sklepikach z pamiątkami, bo możecie przepłacić nawet ponad 200 koron (ok. 34zł). Zazwyczaj, po skręceniu w mniej uczęszczaną uliczkę znajdziecie sklepik w którym będzie taniej. Co do konkretów, magnesy zaczynają się od 40 koron. Ja za swój dałam 100, bo mnie zauroczył i bardzo podobny mam z Mostaru. Krecika kupiłam w Hamley’s za 250 koron (w pobliskim sklepie z pamiątkami kosztował 270). Tam też zakupiłam czerwony i futrzasty piórnik z logo Hamley’s. Cena regularna 349 koron, ale była promka i dorwałam go za 100. Moja ostatnia pamiątka to gorzka czekolada Mary & Juana. Dałam za nią 100 koron, w innych sklepach widziałam ceny od 90 do 120.

Pora na pamiątki Piotrka. Oczywiście jako prawdziwy Polak patrzył głównie na alkohole ?. Zdażyło mu się również zapytać o cenę jakiegoś sproszkowanego zielska z 10% CBD (700 koron?). Wracając do tematu, Piotrek kupił Absinth Fairy za 350 koron w Billi czy innym Tesco, koło głowy Franza Kafki. Dlaczego tam? W sklepach z pamiątkami ten sam Absinth kosztował 600 koron. Dobre przebicie, co? Drugą pamiątką Piotrka było Cannabis Beer (bez thc). Dał za nie 119 koron, później widzieliśmy je za 90 w bocznej uliczce. Ostatnia rzecz jaką mój mąż sobie kupił to pamiątkowa moneta za 50 koron.

To nasze wszystkie pamiątki. W sumie wydaliśmy na nie 819 koron, czyli około 140 złotych. Ciekawi mnie, czy przywozicie ze sobą pamiątki z wyjazdów? Jak tak to dajcie znać jakie! A może byliście już w Czechach i kupiliście coś zupełnie innego niż my? Chętnie zobaczę!