Jeszcze do niedawna nienawidziłam wszelkich zwierzęcych print’ów na ubraniach. Nie mam pojęcia, co się ze mną stało, ale zmieniło mi się to podejście o 180 stopni. Od czasu, kiedy wrzuciłam ten wpis kupuję coraz więcej wzorzystych rzeczy. A pomyśleć, że jakieś 3 lata temu nie zakładałam na siebie nic prócz gładkiej czerni ?. Cieszę się, że się to zmieniło. Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną jesienną stylizacją.
Tym razem w roli głównej występuje koszula, na którą wpadłam w Kiku (standardowo ?♀️?). Przyznam się Wam, że naprawdę lubię koszule z tego sklepu. Są mega wygodne, z lejących materiałów i… nie rozłażą się na biuście! Ja nie wiem, co producenci mają w głowach, że robią większość koszul na miseczkę A, ale strasznie mnie to wkurza. Później kobieta kupuje sobie rozmiar XL, takiego ciucha, bo myśli, że upchnie w nim biust średniego rozmiaru, a tu kicha. Przy stole w trakcie rodzinnego obiadu zaczyna świecić cyckami, bo guzik nie wytrzymał presji i strzelił w zupę ciotki (albo się zwyczajnie rozpiął, ale chciałam być bardziej dramatyczna ?). W każdym razie kocham koszule z Kika, bo mam w nich luz i nie stresuję się, że coś z nich wypadnie ?. Wszystko leży tak, jak powinno. Tak samo mam z koszulami z H&M. Inne sieciówki odpadają. Ostatnio kupiłam koszulę w Sinsay’u, z którą wpis możecie zobaczyć tutaj, ale żeby się nie rozłaziła, to mama musiała mi ją trochę przerobić.
W każdym razie, chciałam, żeby stylizacja wyszła elegancka, więc moją szaloną, wężową koszulę zestawiłam z plisowaną spódnicą i kozakami za kolano. W zamyśle miałam, żeby spódnica sięgała mi do połowy łydki, ale Pio kazał mi ją podciągnąć wyżej, bo stwierdził, że wyglądam, jak jakaś stara ciotka. Żałuję, że nie miałam wtedy lustra i zaufałam jego opinii ?♀️. Zdecydowanie mogłabym ją opuścić z 10 cm. Następnym razem kupię dłuższą spódnicę (o ile taką na siebie znajdę ?), żeby zaczynała się w talii a kończyła właśnie w połowie łydki. Ostatnio podobają mi się takie dojrzałe stylizacje. W końcu jestem kobietą przed trzydziestką (rany, jak to brzmi ???). Kończę już, bo zaczynam Wam głupoty pisać ??. Sami oceńcie, jak Wam się podoba taka „poważniejsza” stylizacja .
Koszula: Kik
Spódnica: H&M
Kozaki: New Look
Torebka: Wittchen
PS. Pamiętacie, jak Was w ostatnim wpisie przepraszałam za jakość zdjęć, bo sobie z Pio żarty zamiast sesji urządziliśmy ??? To poniżej wrzucam smaczek dla tych, którzy przeglądają wpisy do końca ?. Enjoy. My popłakaliśmy się ze śmiechu ?.