„Mannowiec” to ciasto, którego smak poznałam w czasach licealnych (ło panie, jak to zleciało!). Miałam dwie najlepsze koleżanki, z którymi spotykałam się regularnie w moim rodzinnym domu. Pewnego dnia postanowiłyśmy, że horror będzie nam się zdecydowanie lepiej oglądało z ciastem pod ręką ?. Jedna z koleżanek zaproponowała zrobienie „Mannowca”. Nie miałam pojęcia o istnieniu takiego ciasta, więc jako smakosz wszelkiego rodzaju słodkości, chętnie przystałam na wypróbowanie czegoś nowego. Kiedy zjadłam pierwszy kawałek wiedziałam, że przepadłam. We trzy opracowałyśmy całą blachę ciacha ?. Przepis, którym się dzisiaj z Wami podzielę zmodyfikowałam przez lata, żeby ciasto było trochę zdrowsze i mniej kaloryczne. 

Składniki:

1 litr mleka + ok. 200 ml do maczania biszkoptów i rozpuszczenia czekolady

1 szklanka kaszy manny

1/2 kostki masła 82%

1/2 szklanki cukru

1 łyżka miodu

1 cukier waniliowy

1 łyżka kakao

2 paczki biszkoptów „Lady Fingers” (mogą być też herbatniki, ale cudem jest znaleźć jakieś z dobrym składem)

200 g czekolady gorzkiej lub deserowej

Przygotowanie:

1. Spód formy wyłożyć biszkoptami namoczonymi w mleku.

2. Do garnka wlać mleko i dodać masło, cukier, miód i cukier waniliowy.

3. Kiedy mleko zacznie się gotować wsypywać powoli kaszę mannę, jednocześnie energicznie mieszając (żeby nie zrobiły się grudki). Jeżeli jednak utworzą Wam się grudki to spokojnie, można masę potraktować delikatnie blenderem ręcznym ?

4. Rozdzielić masę na dwie części. Jedną wylać na biszkopty i przełożyć ponownie biszkoptami namoczonymi w mleku. Do drugiej części masy dodać kakao i wylać na górną warstwę biszkoptów.

5. Wlać wodę do garnka i postawić na „ogniu” (w cudzysłowie, bo pewnie większość z Was ma kuchenki elektryczne/indukcyjne ?). Na garnku położyć rondelek. Wsypać czekoladę i zalać 100 ml mleka. Mieszać aż wszystko się ładnie połączy i wylać na wierzch mannowca.

6. „Mannowiec” najlepszy jest na drugi dzień, ale w kryzysie zjedliśmy go kiedyś po dwóch godzinach w lodówce i też był super, tylko troszkę mniej zwarty ?.

Dobra rada 1: Kupcie czekoladę w Lidlu. Ja nie wiem dlaczego, ale ich czekolady dużo lepiej smakują w wypiekach. Ja zaopatruję się albo w takie „groszki” do ciasteczek i je rozpuszczam, albo w czekoladę 200g Fin Carre (kiedyś Bellarom). Kilka lat temu mieli opcję deserową i ona była do mannowca najlepsza. Teraz niestety jest tylko deserowa z orzechami laskowymi. Ale i tak czasem ją kupuję (wtedy 2 szt.), wydłubuję orzechy i rozpuszczam, żeby polać nią ciacho ?. Tym razem kupiłam czekoladę Fin Carre „Cooking Chocolate” i też jest bardzo dobra ?.

Dobra rada 2: Mannowca trzeba trzymać w lodówce. Inaczej po dwóch dniach kiśnie.

Smacznego ❤️! Dajcie znać, jak Wam smakował mój „Mannowiec”!