Kradzież konta na Instagramie to jedna z najgorszych rzeczy, która mi się przytrafiła. Pewnie pomyślicie sobie „co za idiotka, przecież to tylko jakieś tam konto social media”. Ale nie jest to do końca prawda. To także ludzie, zwani „obserwującymi”, których gromadzi się przez lata i którzy Wam ufają, a Wy traktujecie ich często jak swoich bliskich znajomych. To także tysiące zdjęć i filmów, które wrzucacie codziennie. To Wasz wizerunek, wspomnienia i wymieniane codziennie prywatne wiadomości. A ktoś , kto kradnie Wasze konto, zaczyna podkładać Wasze zdjęcia pod jakieś badziewne Bitcoiny i nakłania ludzi w Waszym imieniu do ich kupowania i podawania „Wam” swojego numeru telefonu (aby ukraść także ich konta)…

Także to nie do końca taka prosta sprawa, gdzie można sobie stwierdzić „yolo, jebać to, zaraz założę sobie drugie konto”. W tym wpisie opowiemy Wam, jak to się stało, że skradziono nam konto i podpowiemy, w jaki sposób je odzyskaliśmy oraz jak się przed taką kradzieżą ustrzec i po co w ogóle złodziejom Wasze konta. Jeżeli obecnie szukacie pomocy, bo to Wam ktoś ukradł konto, to przytulam Was mocno, bo dobrze wiem, jaki to stres i załamanie… Uzbrójcie się w cierpliwość, przeczytajcie ten wpis, zastosujcie się do rad i postarajcie się uspokoić, bo jeśli zrobicie to co ja, to będziecie musieli troszkę poczekać aż support Insta zweryfikuje Wasze zażalenie (ok. 12-24h).

Jak skradziono nam konto na Instagramie?

Kradzież naszego konta została przeprowadzona tak, że zorientowałam się, co się dzieje dopiero jak Instagram wylogował mnie z aplikacji w trakcie codziennego przeglądu Instastories obserwowanych osób. Jak to się stało? Otóż napisał do nas jeden z naszych znajomych z byłej firmy z prośbą o mój numer telefonu. Najpierw odpisałam, że ja nie lubię rozmawiać przez telefon, nie odbieram połączeń z obcych numerów i ogólnie wolę pisać wiadomości, więc ten numer mu się nie przyda. Dostałam odpowiedź, że on ten numer potrzebuje, żeby podać mnie jako osobę do zabezpieczenia konta na Insta. Mocno mnie to zdziwiło, bo ja zabezpieczam swoje konta tak, żebym tylko ja mogła się zalogować albo moi najbliżsi. Chłopak był jednak uparty, a ja niestety zbyt mało asertywna (teraz, po całej akcji z kradzieżą już nie mam oporów, żeby mówić ludziom jasno i wyraźnie NIE, kiedy przekraczają moje granice). Tak więc zgodziłam się. Po chwili przyszedł link, który albo kliknęłam, albo mu podesłałam. Nie pamiętam już dokładnie. Nie mięła minuta, a ja zostałam wywalona z własnego konta. Było to około 3 rano.

Pierwsza reakcja? Szok, niedowierzanie, rozpacz nad własną głupotą… Nie miałam złudzeń, że to jakaś awaria. Od razu jakby piorun mnie trzasnął, wszystko się w mojej ciasnej głowie ułożyło w całość. Typ zajumał mi konto! Oczywiście natychmiast próbowałam zdobyć jego numer telefonu, żeby się skontaktować i to wyjaśnić. Przecież znałam jego imię, nazwisko, pracował u nas w firmie… Mogłabym iść na policję. Gdyby to rzeczywiście był on… Okazało się jednak, że owemu chłopakowi również zostało skradzione konto, tylko dzień wcześniej (na pocieszenie dla Was dodam, że także je odzyskał po kilku dniach). I co teraz? Krótko mówiąc, w moim przypadku nastąpił ryk. No wycie i płacz takie, że słychać mnie było na bank poza ciężarówką.

Kiedy już wstępnie ogarnęłam swoje emocje, postanowiłam działać. Od razu przeczytałam wszystkie artykuły w internecie na temat kradzieży kont i ich odzyskiwania. Najbardziej przydatny był ten u Moje Idealia, ale porady w nim zawarte nie zadziałały u mnie w 100%. Podsuwam go jednak Wam, bo a nóż w Waszym przypadku sprawdzi się super. Sama natomiast przejdę do tego, jak ja odzyskałam nasze konto.

Jak odzyskaliśmy konto na Instagramie?

Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam było oczywiście odnalezienie naszego konta z innego profilu. Znalazłam je, chociaż miało już zmienioną nazwę (dodano podłogę _ po nicku). Następnie zastosowałam się do rad z wpisu Moje Idealia, ale niestety po napisaniu wiadomości do supportu mnie wyrzucało i nie mogłam jej wysłać. Myślałam, że to kwestia tego, że próbowałam to zrobić z iPhone. Tak więc skopiowałam wiadomość i próbowałam ją wysłać poprzez tablet i komputer. Dalej nie wyszło. O 4 rano zdecydowałam się więc zadzwonić do brata, który jak usłyszał w jakim stanie jestem, to odpuścił sobie opieprzanie mnie za dzwonienie o takiej godzinie. Niestety, próbował on bezskutecznie wysłać moją wiadomość do 7 rano z różnych urządzeń i kont. Dodatkowo zabezpieczył wszystkie inne nasze konta uwierzytelnianiem dwuskładnikowym i pozmieniał hasła prawie wszędzie, żeby Instagram był pierwszym i jedynym kontem, które nam skradziono. Jako następną, poprosiłam moją koleżankę o wysłanie tej samej wiadomości. Jej też się nie udało. Poniżej owa wiadomość i próba odzyskania konta sposobem Moje Idealia. Przycisk „wyślij” kompletnie nie zadziałał u nas.

Trzeba było znaleźć inny sposób. Zaczęłam zatem próby zalogowania się na moje konto z nowym nickiem (tym, na które zmienili je złodzieje). Było to bezskuteczne, ponieważ zdążyli oni podać w ustawieniach swojego maila i zabezpieczyć moje konto dwuskładnikowo (abstrakcja to była, przysięgam). Był to moment, w którym powinnam iść spać, bo wieczorem czekała nas długa trasa, ale oka nie mogłam zmrużyć. I to dosłownie – powieki latały mi jakbym się czegoś naćpała, taki miałam wystrzał adrenaliny. Postanowiłam próbować więc dalej. Okazało się, że kiedy wcześniej wykonywałam próby zalogowania na konto z nowym nickiem, pominęłam jedną opcję, a właściwie nieumiejętnie z niej korzystałam. Poniżej moje próby logowania i kody Insta wysyłane do złodziei.

Chodzi mi tutaj o opcję „Nie pamiętasz hasła?”. Moje wcześniejsze próby były bezskuteczne, ponieważ złodzieje zmienili mail i numer telefonu. Jednak Instagram daje jeszcze szansę osobom, którym skradziono konto. Trzeba wówczas kliknąć przycisk „Potrzebujesz dodatkowej pomocy?”. Oczywiście to nie koniec. Przejdziemy do ekranu, z którego Instagram wysyła kody zabezpieczające złodziejom, bo to ich numer telefonu jest teraz aktywny na Waszym koncie. Należy w tym momencie kliknąć przycisk „Nie mam dostępu do tego adresu e-mail lub numeru telefonu” i postępować zgodnie z instrukcjami.

W moim przypadku było to nagranie filmiku zgodnie z wytycznymi, które pojawiały się na ekranie. Ten film zostanie wysłany do supportu Insta, więc postarajcie się wyglądać tak, jak na zdjęciach na swoim profilu. Będziecie też musieli podać maila, na którego przyjdzie Wam odpowiedź od Insta (wybierzcie najlepiej ten, na który wcześniej mieliście zarejestrowane konto, będziecie bardziej wiarygodni). Pierwszą odpowiedź od supportu dostałam po kilku godzinach. I była to wiadomość, która mnie zdruzgotała – że nie mogą stwierdzić, że to ja jestem na zdjęciach na profilu na podstawie przesłanego filmiku. Na początku czułam się, jakby mnie ktoś w łeb walnął. Ale chwilę później spojrzałam na sprawę obiektywnie – jak oni mają mnie rozpoznać, skoro wysyłam im filmik gdzie jestem zapłakana, zagilana i bez okularów, skoro wszystkie zdjęcia na profilu są ze mną raczej uśmiechniętą i w okularach?

Przyszła pora na próbę numer dwa. Zrobiłam wszystko dokładnie tak, jak za pierwszym razem, ale filmik nagrałam już nie w trakcie mojej rozsypki. Ogarnęłam się, umyłam twarz, założyłam okulary i nawet uśmiechnęłam się (liczyłam, że moja diastema w tym przypadku przekona ich ostatecznie, że ja to ja 😅). Odpowiedź przyszła kolejnego dnia o 8 rano. Chyba nie muszę wspominać, że nie przespałam nocy? Tym razem po przeczytaniu maila podskoczyłam do góry tak, że prawie amortyzatory w ciężarówce połamałam 😜😂. Udało się! Dostałam kody i mogłam odzyskać dostęp. Od razu uruchomiłam uwierzytelnianie dwuskładnikowe (i to na numer telefonu, który nie łączy się z internetem), nagrałam Instastories z podziękowaniami i przeprosinami dla wszystkich, wypiłam wino i padłam jak kawka spać po ponad 24h walki. Bo odzyskiwanie konta po kradzieży to prawdziwa wojna.

Kto ukradł mi konto?

Moi kochani ludzie z Insta pomagali mi jak mogli, kiedy zorientowali się, że konto zostało skradzione. Wysyłali wiadomości do złodziei, nagrywali im głosówki, zgłaszali Instagramowi kradzież. No cuda na kiju wyprawiali. Nie spodziewałam się tak dużego zainteresowania i reakcji ❤️. Dziękuję wszystkim za to bardzo! I to właśnie oni odkryli, kto jest złodziejem. Była to jakaś szajka zagranicznych hakerów, prawdopodobnie pochodzenia azjatyckiego. Mamy nawet znajomą obserwatorkę, która po dłuższym pobycie we Francji potrafi trochę bluzgów po arabsku i typom nawrzucała 😍😂. Zanim ją zablokowali (jak innych, którzy nam pomagali), zdążyła nagrać ich odpowiedź. Wklejam Wam ją poniżej. Chyba dopiekła im do żywego, bo nikomu innemu prócz niej nie odpowiedzieli głosówką 😂❤️.

Tutaj nagranie głosówki wysłanej przez tych podludzi

 

Po co złodziejom konta zwykłych ludzi?

Nad odpowiedzią na to pytanie sporo się zastanawiałam i szperałam w necie. Bo wcześniej myślałam, że takie szaraczki jak my, nie są narażone na kradzież (w momencie, kiedy skradziono nam konto mieliśmy zaledwie około 1500 obserwujących). Ależ się myliłam! To właśnie osoby do 10 tysięcy obserwujących są najbardziej narażone na kradzieże! Złodzieje liczą, że te obserwacje to nasi znajomi, ludzie którzy nam ufają i zrobią to, o co ich poprosimy. Tak zaczyna się lawina… Jednych nakłaniają do obserwowania jakiś kont ich ludzi, innych do zakupu kryptowalut, a jeszcze od innych chcą wyłudzić numer telefonu (jak od nas) i ukraść im konto, aby kontynuować łańcuszek tego badziewia.

Jak ustrzec się przed kradzieżą?

Powiem Wam tak – najważniejsza jest prewencja. Po pierwsze – myślcie przed wysłaniem komukolwiek czegokolwiek (numeru telefonu, adresu e-mail, danych wrażliwych itp). Po drugie – uruchomcie uwierzytelnianie dwuskładnikowe! To jest priorytet. Ja miałam je uruchomione zawsze, ale zdjęłam je po tym , jak kody od Insta mi nie dochodziły zagranicę i nie miałam przez to dostępu do Instagrama przez 3 dni. Lepiej jednak nie mieć dostępu do konta nawet przez dwa tygodnie, niż żeby ktoś miał Wam to konto ukraść. Po trzecie – starajcie się zmieniać co jakiś czas hasła (najlepiej regularnie) i ustawiajcie je skomplikowane. Po czwarte – miejcie na profilu swoje aktualne zdjęcia. Gdyby nie to, że nasz profil jest w 80% w zdjęciach nas i naszych twarzy, nie odzyskałabym go. Mamy znajomego, który w ten sposób stracił konto z ponad 70k obserwujących – na profilu nie miał żadnych swoich zdjęć i nie mógł udowodnić, że on jest właścicielem. Problem może być też, kiedy złodziej usunie Wasze zdjęcia z profilu. Dlatego trzeba działać jak najszybciej. Ważne jest także, żebyście mieli screeny swojego profilu, wtedy jest szansa na jego odzyskanie nawet po usunięciu zdjęć przez złodziei. I ostatnia wskazówka – jak ukradną Wam konto, to jak najszybciej sprawdźcie maila, na którego było zarejestrowane. Często bowiem przychodzi wiadomość od Insta z zapytaniem, czy to Ty się logujesz. Wtedy jest szansa, że zdążycie uratować konto zanim zostanie całkowicie przejęte.

I jeszcze jedna bardzo istotna kwestia z zakresu prewencji – NIGDY NIE KLIKAJCIE W ŻADNE PODEJRZANE LINKI ani ich nie podsyłajcie nikomu. Nie wiecie, co taki link może zawierać. Może ściągniecie sobie na telefon wirusa, który wykradnie Wasze wszystkie hasła (nawet do konta bankowego)? A może ktoś przejmie kontrolę nad Waszym telefonem? Może zainstaluje Wam zdalnie aplikację śledzącą? Opcji jest praktycznie nieskończona ilość. Ja nie klikam w żadne linki obecnie. Wolę przejść na jakąś stronę manualnie – wpisując adres w wyszukiwarkę. Plus uważajcie na SMSy typu „masz zaległości w opłatach energii PGE” i tam też może znajdować się jakiś trefny link (dostałam takie coś kilka dni po odzyskaniu konta na Insta, od razu usunęłam). Jeżeli macie jakieś zaległości finansowe w tego typu firmach, to na bank poinformują Was listem poleconym a nie SMSem. Jednak nawet i listowne ponaglenia warto zweryfikować np. dzwoniąc na infolinię lub idąc do siedzimy firmy.

Podsumowanie

Kradzież jakiegokolwiek konta social media to niewątpliwie jedna z najgorszych rzeczy, jaka może się przydarzyć w sferze internetu. Człowiek ma poczucie pogwałcenia jego prywatności (możliwość przejrzenia wszystkich konwersacji, wysyłanych zdjęć/filmów itp.) oraz wykorzystania wizerunku (nie macie kontroli nad tym, do czego złodzieje użyją Waszych zdjęć). Dodatkowo, czuje się bezsilny wobec machiny jaką jest np. Instagram czy Facebook, bo tam nie ma się jak skontaktować z prawdziwym człowiekiem (nie ma żadnych infolinii/numerów telefonu, czy chociaż adresów e-mail, przez które można by porozmawiać z drugim człowiekiem; uwierzcie, sprawdziłam wszystkie możliwości). Zostajecie sami z problemem. A kradzieży kont jest coraz więcej. Te budowane latami społeczności i zasięgi można naprawdę wykorzystać do podłych celów (u mnie były to kryptowaluty i dalsze próby kradzieży kont, ale np. teraz złodzieje mogą sprzedawać te konta dalej choćby ruskim trollom itp.).

Mam dla Was dwie rady. Po pierwsze – zabezpieczajcie się tak, jak napisałam (uwierzytelnianie dwuskładnikowe koniecznie!). Po drugie – w razie kradzieży, działajcie jak najszybciej. Nie możecie pozwolić, żeby zdjęcia na profilu zostały skasowane, a konto całkowicie przejęte. Od razu wejdźcie na maila (może będzie szansa, żeby tą drogą je odzyskać, ale to są sekundy, więc musicie działać naprawdę szybko, zanim złodzieje przerejestrują konto na inny adres e-mail i telefon), a jak to nie pomoże, to skorzystajcie z opcji Moje Idealia lub mojej. I polecam Wam także robić screeny Waszego profilu, aby w razie usunięcia zdjęć przez złodziei móc udowodnić Instagramowi, że to Wy jesteście właścicielami. Ja teraz robię screeny profilu nawet prewencyjnie co jakiś czas.

Życzę Wam z całego serca, żeby nikt nigdy nie ukradł Wam dostępu do żadnego konta. A jeżeli obecnie jesteście w takiej sytuacji, to trzymam za Was bardzo mocno kciuki. Jak odzyskacie dostęp, to proszę – wróćcie tu i napiszcie w komentarzu, co u Was podziałało. Fajnie by było, gdybyśmy z tego wpisu zrobili skarbnicę wiedzy dla każdego, kto musi mierzyć się z odzyskiwaniem konta. Napiszcie z jakiego urządzenia odzyskiwaliście konto (u nas był to iPhone), jak Wam się to udało i ile cały ten koszmar trwał.

Pozdrawiamy Was serdecznie,

Sylwia i Piotrek ❤️.