Powiem Wam szczerze, że chyba żadne inne wpisy nie sprawiają mi tyle radości, co te o ślubie i weselu ?. Kocham ten temat i jeszcze długo go nie wyczerpię. Dziś przychodzę do Was z troszkę smutnym zagadnieniem, bo rozprawię się z pięcioma najgorszymi typami gości weselnych. Wiadomo, że każda para chciałaby, żeby wszystko w ich wielkim dniu było idealne. Tak się niestety nie da. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie pomyśli i coś odstawi w trakcie imprezy. Często nawet nieświadomie. Może i Wy zaliczacie się do któregoś z moich typów? Jeżeli tak, to bardzo się cieszę, że uświadomię Was, jakie zachowania są na ślubie i weselu nieodpowiednie.

1. Złodzieje

Zacznijmy więc z grubej rury. Ja nie wiem, jaki diabeł wstępuje w gości na weselach, ale złodziejstwo jest na każdym kroku. Ludzie kradną alkohol, odzież i biżuterię innych uczestników imprezy, czy nawet koperty Młodych. Najcześciej jest to jednak alkohol (na szczęście). Jakby to, co wypiją i wygrają w konkursach było niewystarczające. Przecież gościom należy się jeszcze „pamiątka” do domu (bo upominki przygotowane przez parę młodą to za mało). Dla mnie to jest żenujące. Nie raz widziałam gości wynoszących flaszki pod marynarką, albo zawinięte w jakiś ciuch. U nas na weselu też tak było. Wszystkie puste butelki były odkładane do kartonów, w których zostały przywiezione. I okazało się, że prawie 1/3 brakuje. Nie było opróżnionych butelek nigdzie indziej, potłuczonego szkła także, więc wniosek nasuwa się sam…

2. Fotografowie i kamerzyści

To mój „ulubiony” typ gości na weselach ?. Nagle przeobrażają się w fotografów i kamerzystów utrudniając niemiłosiernie pracę fachowcom. Lecą z tymi swoimi smartfonami przed Młodych i cykają im pierdyliard zdjęć z fleszem ?‍♀️. A wynajęty fotograf nie może się przez nich przebić. Ja rozumiem pyknąć parę zdjęć gdzieś na uboczu, ale nie wchodzić przed obiektyw profesjonalnemu fotografowi, albo kamerzyście. Przez takich gości para młoda może później nie mieć pamiątki z ważnych chwil na ślubie, czy weselu. Widziałam na jednym weselu wujka jednej ze stron, który tak się upił, że przemienił się w kamerzystę i przez 15 minut (zanim poległ z upojenia ?) nagrywał filmik jakieś 20 centymetrów przed twarzami Młodych. Chyba ich już za dobrze nie widział i potrzebował zoom’a ?.

3. Niszczyciele

To typ ludzi, którzy nie mają szacunku do pracy i wysiłku drugiego człowieka. Opisywałam Wam już sytuację, jaka wydarzyła się na naszym weselu tutaj. Rozwalanie dekoracji, psucie kompozycji kwiatowych, zabieranie balonów… to nie powinno mieć miejsca aż do końca imprezy (a już przynajmniej do północy to myślę, że można się powstrzymać; albo do momentu, kiedy wychodzą fotograf i kamerzysta). Niestety, część zaproszonych często nie używa mózgu i psuje wszystko, co Młodzi z zaangażowaniem i wysiłkiem przygotowali (o nakładach finansowych nie wspomnę). Bardzo słabe zachowanie. A wymówki niektórych pt. „dziecko chciało” to już w ogóle są beznadziejne. To jak dziecko sobie w sklepie na spontanie najnowszy telefon zażyczy to też mu kupią (zakładając, że rodzice zarabiają najniższą krajową)?

4. Zboczeni wodzireje

Zawsze przy takich gościach odczuwam niesmak. I mam minę, jakbym poczuła bardzo nieprzyjemny zapach ?. Wiem, że wesele to impreza, po której teoretycznie para młoda zaczyna oficjalnie uprawiać seks, ale błagam… jak często się to obecnie zdarza? Są Młodzi, którzy spotykają długimi latami. I wszyscy widzą, jak okazują sobie czułość, więc po co milion razy drzeć się „gorzka wódka!”. Albo jeszcze gorzej, jak jakaś ciotka poczuje się w obowiązku wyśpiewać jakąś starą, zboczoną przyśpiewkę. Moja mama miała taką sytuację w trakcie swojego wesela i nie życzy najgorszemu wrogowi. Są jeszcze zboczeni wujkowie, którzy myślą, że są zabawni rzucając do Młodych tekstami o ich sprawach intymnych. Żenada.

5. Zarzygańcy

Nie mam słów, jak obrzydza mnie, kiedy ludzie doprowadzają się do stanu ostatecznego upojenia i zamiast wtedy udać się w ustronne miejsce, to wymiotują gdzie popadnie. Bo przecież między toaletą a podłogą/stołem/ścianą nie ma różnicy ?‍♀️. A najgorzej jak robią to „pod siebie”, czyli pod stół. Później reszta gości musi w tym smrodzie siedzieć. Chociaż muszę przyznać, że ostatnio byliśmy na weselu, gdzie podobno któryś z gości zwymiotował właśnie pod stół a ja nie poczułam kompletnie nic (a mam bardzo wyczulony węch, Pio się śmieję, że mnie w policji mogą zatrudnić zamiast psa tropiącego ?). Może niektóre sale mają na tego typu „zapachy” swoje sposoby, nie wiem. Liczy się to, że no kurczę… jak można nie zorientować się w porę, że to TEN moment ?.

I jak Wam się podoba moje zestawienie najgorszych typów gości weselnych? Dodalibyście jeszcze jakieś zachowania? Jakie były najgorsze sytuacje, których byliście świadkami na weselach? A może kiedyś sami nieświadomie się nieodpowiednio zachowaliście? Dajcie znać w komentarzach! ❤️